Karaluchy to niezwykle interesujące stworzenia. Są w stanie przetrwać ekstremalne warunki. Jednak często wzbudzają wstręt i odrazę. A już na pewno nie chcemy ich w naszych domach. Co robić, gdy nagle odwiedzi nas taki niepożądany gość?
Gdzie szukać karaluchów?
Dobra wiadomość! Nie trzeba ich szukać. A teraz zła. Same się znajdą. 😛
Prowadzą nocny tryb życia, nie lubią hałasu ani światła. Dlatego zazwyczaj nie spotkamy ich w ciągu dnia. Dzięki swoim niesamowitym zdolnościom spłaszczania się potrafią wcisnąć się w wąskie szczeliny. Często chowają się za listwami podłogowymi i szafkami. Najczęściej żerują w kuchni i łazience, w inne rejony mieszkania wybierają się tylko jeśli nie znajdą pożywienia w poprzednich pomieszczeniach.

Jak się pozbyć karalucha?
Domowe sposoby
- Po pierwsze należy utrzymywać w domu czystość. Wysprzątać wszystkie szafki kuchenne, żywność przechowywać w szczelnie zamkniętych opakowaniach. Uszczelnić wszelkie szpary i wyrzucać regularnie śmieci.
Oczywiście zachowanie ładu i porządku nie zagwarantuje nam, że karaluchy nie przyjdą na przykład od sąsiada. Niemniej, jest to pierwszy punkt na liście tego, co możemy zrobić, aby ograniczyć ich wizyty. - Kawa. Karaluchy to kawosze. Można to wykorzystać do konstrukcji pułapki. Parzymy mocną kawę. Fusy przekładamy do dużego słoja. Opieramy o jego brzeg linijkę albo tekturę, aby nasz gość miał się po czym wspiąć. Rano owady zalewamy wrzątkiem. Albo palimy… Trochę brutalne, ale tak ludzie radzą…
- Piwo. Karaluchy to nie tylko kawosze ale i piwosze. Zresztą innymi alkoholami też nie pogardzą. Najlepiej działa jednak na nie piwo. Można zrobić taką samą pułapkę jak przy kawie albo nasączyć piwem gąbkę, zostawić na noc, a rano obserwować opite karaluszki.
- Lubią też pietruszkę. Więc można i tę wykorzystać do pułapki.
- Groch, gips i cukier. Rozdrobić garść suchego grochu, dodać garść drobnego cukru i garść przesianego gipsu. Wymieszać i zostawić w miejscu, w które przychodzą insekty.
- Mieszanka kwasu borowego, cukru pudru i mleka. Wymieszać wszystko na gęstą masę. Zrobić z niej małe kuleczki i rozkładać tam, gdzie chodzą karaluchy, ale z dala od zwierząt domowych i dzieci.
- Posadzić kocimiętkę. Podobno jej zapach skutecznie odstrasza karaluchy. Z kolei przyciąga koty. Tak że coś za coś.
- Podobnie ma się rzecz z mrówkami, a konkretnie z faraonkami. Odstraszają karaluchy, więc jak ktoś woli mrówki od karaluchów to wystarczy zaprosić je do swojego domu.
Chemia i gotowe pułapki
- Preparaty owadobójcze. Na rynku dostępna jest cała masa produktów w różnych formach, w sprayu, żelu czy proszku. Przypominam, żeby przeczytać dokładnie ulotkę, bo większość jest szkodliwa dla dzieci i zwierząt domowych.
- Pułapki z substancją wabiącą. Karaluch przychodzi i nie może już wyjść…
- Odstraszacze ultradźwiękowe, które odstraszają insekty za pomocą ultradźwięków.
Profesjonalna pomoc
Profesjonalne firmy przeprowadzają dezynsekcję mieszkania. Z tym, że taki zabieg powinien być przeprowadzony w całym domu czy budynku, jeśli mieszkasz w bloku. Po czterech tygodniach zabieg należy powtórzyć.

W jaki sposób ja rozprawiam się z karaluchami?
Nie jest łatwo złapać karalucha. Są doprawdy szybkie i zwinne. Pierwszego karalucha na naszym podwórku próbowaliśmy zabić grabiami… Ale były to grabie plastikowe. Jurek kilka razy przyłożył skurczybykowi płaską powierzchnią grabi przekonany, że karaluch nie żyje. Ale po chwili owad otrząsnął się jakby nigdy nic i czmychnął w krzaki. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że są tak odporne na zgniatanie.
Mieliśmy jeszcze kilka nocnych polowań na karaluchy w ogrodzie. Jedno z nas świeciło i blokowało drogę ucieczki, drugie próbowało delikwenta zgnieść. Taka wieczorna zabawa w ganianego.
Aż w końcu ktoś doradził spraye z supermarketu. Większość z nich służy do oprysków mieszkań, ale jako że mamy dziecko i psa w domu, a karaluchy na szczęście tylko na zewnątrz, używamy go w inny sposób. Kiedy karaluch wchodzi na nasz teren, spryskujemy go środkiem chemicznym. Początkowo owad próbuje jeszcze uciekać, ale po chwili przewraca się na plecki i wkrótce umiera.
Słyszałam też o tym, że można je zalać mydłem w płynie. Nie mogą się wtedy ruszyć. Próbowałam raz, ale zdążył mi uciec.
Natomiast moją bohaterką jest dziewczyna, która ma najbardziej niezawodny sposób radzenia sobie z karaluchami. Szybkim ruchem łapie je w rękę, po czym łamie na pół! Pogromca karaluchów!
Ostatnie słowo należy się mojemu wiernemu psinie. Kaprys niejeden raz wystawił nam karaluszka. Gdy siedzimy sobie wszyscy razem na dworze, on nagle zaalarmowany zaczyna wpatrywać się w jeden punkt. I tak patrzy i czeka na naszą reakcję. Sam nie podejdzie. Mądry pies. 😀

Leave a Reply